
natura; wzory; prawidłowości; powiązania; wpływ; przepływ, ruch; rytm; zależności; energia; Kosmos; równowaga; to przychodzi mi na myśl, gdy patrzę na powierzchnię wirującej komfituury widoczną na powyższym zdjęciu; dla jednych to po prostu piana powstająca w procesie gotowania (rzecz normalna, naturalna), dla mnie to coś więcej; to zaproszenie do refleksji; to rodzaj przypomnienia, że we wszystkim wokół można dostrzec jakiś przekaz; uchwycić coś ulotnego; zrozumieć coś nieoczywistego; oraz że wszystko to ma jakieś znaczenie;
dlaczego o tym piszę? ponieważ takie podejście do rzeczywistości, takie jej postrzeganie, taki sposób jej odbioru na pewno przekłada się na to, co robię, a zatem również na charakter komfituury; zapewne niektórym wyda się to zbyt wyszukane, przesadzone, może nawet górnolotne; rozumiem, dlatego nie czynię z tego aspektu głównego wątku; jednakowoż nie pomijam go, ponieważ są też tacy, którzy z pewnością odnajdą w komfituurze coś, co nie sprowadza się tylko do kulinarnego kunsztu; być może to właśnie ten nieoczywisty pierwiastek powoduje, że smak komfituury jest odbierany tak różnorodnie; nawet w jej klasycznej wersji bez dodatków ludzie wyczuwają posmak czekolady, karmelu, spirytusu, dymu, a czasem gonią w pamięci za jakimś wspomnieniem, które na chwilę ożyło; tyle odmiennych subiektywnych wrażeń z dwóch fizycznych składników: wiśni i cukru? to niemożliwe, musi być w tym coś więcej, coś, co powoduje niepowtarzalność i wyjątkowość tego specjału;